Cała prawda o Empiku
Wielka sieć zdobyła się na wielką szczerość. Przypadek to czy sabotaż?
Ten tydzień minie nam pod znakiem toreb. Firma Empik tak mnie jednak rozczuliła, że postanowiłem to uwiecznić. Największe w Polsce sklepy z mediami, a w szczególności prasą i książkami, są dla mnie miejscem magicznym. I nawet gdy obiecuję sobie, że tym razem tylko wejdę i obejrzę, zawsze wychodzę z naręczem książek i gazet (inna sprawa, czy potem mam czas je przeczytać). Podczas ostatnich odwiedzin moje zakupy zostały jednak zapakowane w niezwykłą torbę – co prawda nie ekologiczną – ale za to z ciekawym cytatem.
„Cywilizacja jest bezgranicznym mnożeniem niepotrzebnych potrzeb” Mark Twain
Mądre to słowa znanego pisarza i ironisty. Pytanie tylko, co robią na reklamówce, w którą pakuje zakupy wielka sieć handlowa. Wszak spacerowanie z takim cytatem po centrum handlowym, świątyni konsumpcji i owych niepotrzebnych potrzeb namnożonych do granic absurdu, jest co najmniej zabawne. Rozwiązania mam tu dwa – albo ktoś, kto wymyślił im tę reklamę, zrobił przypadkowo, albo też zdobył się na wyjątkową szczerość. Tak czy inaczej – udało się dość lapidarnie pokazać sedno, esencję, ekstrakt współczesnej kultury konsumpcji. A że robi to sieć sklepów, które właśnie z takiego mnożenie potrzeb żyją, jest dowodem na głęboką ironiczność świata. Mark Twain pewnie by zachichotał.
PS. Dla tych, którzy chcą poczytać o mnożeniu niepotrzebnych potrzeb polecam ten tekst z POLITYKI oraz doskonały, duży wywiad z George’em Ritzerem.
Komentarze
Empik w ogóle wydaje się mi najmniej kapitalistycznym kapitalistą w całym zoo. Można przynieść sobie kawę, obedrzeć książkę z celofanu i przeczytać od deski do deski i nikt nic nie powie. To jak taki wielki kołchoz w którym partia jest na tyle daleko, że ma w nosie co sie tu dzieje. No i jeszcze ta liberalna polityka zwrotu zakupionych książek… ale chyba to wszystko działa, bo widzę, że nie tylko ja kupuję więcej książek niż mogę przeczytać.
No i ta foliowa torba z napisem wydawałoby się podpiłowującym własną gałąź wpisuje się bardzo ładnie w całokształt machiny marketingowej Empiku. Ale to taka futrzasta machina którą dosyć lubię!
Pozdrawiam.