Gadu gadu
To nieprawda że rząd nie rozmawia z przedsiębiorcami. Rozmawia – ale tylko wtedy, gdy tego potrzebuje.
Organizacje reprezentujące przedsiębiorców i pracodawców podniosły larum, że rząd nie konsultował z nimi podniesienia płacy minimalnej i wydłużenia o rok obowiązującego systemu wcześniejszych emerytur (patrz poprzedni wpis). Rzeczywiście. Ustalenia – ze strony władzy – podpisał jedynie premier Kaczyński oraz – ze strony związku zawodowego „Solidarność” – jego szef Janusz Śniadek.
Te decyzje powinny zostać wypracowane na forum Komisji Trójstronnej, w skład której – zgodnie z prawem – obok rządu i „Solidarności” wchodzą dwa inne związki zawodowe oraz cztery organizacje pracodawców – alarmuje Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan – Podpisanie dwustronnego porozumienia jest zatem lekceważeniem pozostałych partnerów społecznych i poważnym złamaniem zasad dialogu społecznego – pisze w oświadczeniu.
To nie pierwszy przypadek, kiedy przedsiębiorcy czują się lekceważeni przez stronę rządową. A przecież to oni tak naprawdę, a nie politycy, generują wzrost gospodarczy, którym chwalimy się na lewo i prawo.
Trzeba jednak stanąć w obronie rządu. To nieprawda, że nie rozmawia z przedsiębiorcami. Ot choćby od kilku dni pracownicy Ministerstwa Budownictwa obdzwaniają organizacje zrzeszające branżę budowlaną. Wszystkim zadają sakramentalne pytanie: co by tu na szybko zmienić, co poprawić w prawie budowlanym, bo rząd chce błyskawicznie coś dla budownictwa zrobić. Czy ktoś ma jakieś pomysły lub sugestie? A może od razu gotowe przepisy, bo jest tylko jeden szkopuł – ustawę trzeba przygotować i przepchnąć w ciągu kilku dni, zanim Sejm się rozleci.
Ergo – rząd rozmawia z przedsiębiorcami. Ale wtedy, kiedy jest to mu na rękę lub gdy są mu potrzebni.
Komentarze
Właśnie taki sposób pracy „praca z pożarami” jest najgorszym z możliwych.
Nie prowadzi do spójności przepisów i strategicznego zarzadzania sektorem.
Wprowadza wyrwane pomysły, które mogą się sprawdzić w jednej sytuacji rynkowej zaś po dwu latach już wymagają nowelizacji ponieważ są anachroniczne.
Czyż to nie prawo budowlane jest najszybciej nowelizowaną gałązią prawa?
No może ostatnio prawo karne stało się bardziej medialne.